7 grudnia 2016 r. w siedzibie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Katowicach odbyło się spotkanie z dr. Stanisławem Michałowskim, prezesem Towarzystwa im. Zofii Kossak w Górkach Wielkich, który przedstawił wykład: „Świetlana postać Zofii Kossak. Życie i twórczość pisarki a jej postawa chrześcijańsko-narodowa”.
To już trzecie wydarzenie w ramach projektu realizowanego od tego roku przez oddziały w Opolu i Katowicach. Celem przedsięwzięcia, zakrojonego na kilka lat, jest promocja i popularyzacja twórczości oraz postawy Zofii Kossak – wielkiego człowieka, katoliczki i patriotki. Trzeba przyznać, że niestety wciąż jej spuścizna literacka jest słabo znana szerszemu gronu odbiorców. Nasz projekt ma tę sytuację poprawić.
Wystąpienie głównego prelegenta poprzedziło wprowadzenie do lektury utworów pisarki przedstawione przez Krzysztofa Chwolika, członka oddziału katowickiego. Poruszył on kwestię krajobrazów w twórczości Kossak. Widoczny jest u niej mit domu utraconego, lecz wciąż poszukiwanego. Pisarka mieszkała w wielu miejscach, każde z nich odcisnęło piętno na jej osobowości i książkach. Wydarzenia historyczne powodowały, że często musiała opuszczać miejsca, w których już się zadomowiła. Mnóstwo ich było – Kośmin (miejsce urodzenia), Kresy, Górki Wielkie, Warszawa, Kornwalia… Każde wyjątkowe. K. Chwolik przywołał także pozycje traktujące o Śląsku, które miały na celu budować polską świadomość narodową.
Następnie głos zabrał główny gość naszego spotkania. Podkreślał, że Zofię Kossak od innych członków znanej artystycznej rodziny wyróżniała żarliwość ducha i głęboka wiara. Pisarka zaufała Bożej Opatrzności, która miała ją w swej opiece przez całe życie – przykładem choćby uniknięcie śmierci na Pawiaku czy opuszczenie obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Ludzie cenili jej prawość i otwarcie na drugiego człowieka.
Książki pisarki nawiązują do chwalebnej polskiej historii. Zamiłowanie do tradycji wyniosła z domu – jej dziadek Juliusz Kossak był malarzem historycznym, a w domu już od najmłodszych lat karmiła się wielką polską literaturą – w wieku 10 lat przeczytała Potop, chłonęła twórczość Sienkiewicza całą sobą.
Kossak była też dobrym człowiekiem. Mimo wielu ciężkich życiowych doświadczeń (łącznie z przedwczesną śmiercią dwójki dzieci) nie odpowiadała złem za zło, nie oceniała i nie potępiała. Zawsze miała dla wszystkich czas i otwarte serce. Kierowała się hasłem, które napisała na desce swej obozowej pryczy: „Każdej chwili mego życia wierzę, ufam, miłuję…”. Ufność Bogu oraz wiara w ludzi pozwoliła jej wytrwać w dobrym i nie stracić hartu ducha.